Wszyscy wiemy, do czego służą testy ciążowe. Co jednak z tymi owulacyjnymi? Znajdziemy je w każdej aptece i w wielu drogeriach. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, do czego tak naprawdę mogą się przydać. A tym bardziej, jak działają.
Testy owulacyjne wykrywają w moczu obecność hormonu luteinizującego, czyli LH. Dzięki temu są niezwykle przydatne dla osób, które właśnie starają się o dziecko i dla kobiet, których cykl menstruacyjny nie jest wystarczająco regularny, by same mogły określać swoje dni płodne. Poziom hormonu wzrasta tuż przed owulacją, a jego pojawienie się oznacza czas największej płodności, w którym znacznie wzrasta prawdopodobieństwo zajścia w upragnioną ciążę.
Owulacyjne testy działają podobnie do tych ciążowych. Mają formę patyczków, czy też paseczków, które zanurza się w moczu, a wynik odczytuje po upłynięciu czasu wskazanego przez producenta. Przed ich wykonaniem należy jednak zawsze dokładnie przeczytać instrukcję i upewnić się, że nie popełniło się żadnego błędu. Dostępne na rynku testy pozwalają z wysokim prawdopodobieństwem określić dni płodne i najlepszy czas do rozpoczęcia starań o dziecko. Wspomagają też naturalną metodę planowania ciąży, jaką jest zwykły kalendarzyk.